sobota, 29 listopada 2008

Erotyki średniowieczne

Konrad Celtis
"Erotyki o nocy i pocałunkach Hasiliny"
(przeł. Kazimiera Jeżewska)




Jekże szczęśliwy byłem w tej godzinie
Wśród pocałunków i uścisków wrzących,
Pieszcząc urocze piesi Hasiliny
I do wdzięcznego tuląc się jej łona
Lub w kochające biorąc ją objęcia,
Obezwładniony, w westchnieniach miłości,
Bo mnie paliła odwzajemnień żarem,
Zmuszając, abym znów szedł w jej ramiona,
Podczas gdy dusze zmieszane przez usta
Stalową więzią połączyła z sobą
Bogini z modrej fali urodzona.
O nocy, zdobna wiecznymi gwiazdami,
Co bogów lica unosisz promienne
I sen krzepiący przynosisz znużonym-
Jak przy poczęciu Herkulesa wstrzymaj
Swój bieg lub taka bądź jak w szwedzkiej ziemi,
Gdy Febus dżdżyste odwiedzą południe
Iprzez miesiące dwa blasków nie sieje,
Ciemności niosąc niczym nie przerwane-
Tak może moje nasycisz pragnienie.




Antonina Jelicz, Toć jest dziwne a nowe.
Antologia Literatury Polskiego Średniowiecza,
s. 325-326, Warszawa 1987
Utwór Konrada Celtis "Erotyki o nocy i pocałunkach Hasiliny" jest niezwykle odważnym dziełem. Pomiot liryczny mówi wprost o uczuciach, jakich doznaje podczas spotkania z ukochaną. Opisuje również jego przebieg, mówi o pocałunkach, pieszczotach i uściskach. Możemy śmiało stwierdzić, że nadawcą utworu jest mężczyzna, miłość, której doświadcza jest dla niego siłą wyższa, cudowną mocą, wobec której jest bezradny. Uważa, że uczucie, które łączy go z opisywaną kobietą jest mocne i trwałe. Kochankę porównuje z Afrodytą, nazywa ją: „Bogini z modrej fali urodzona”. Spotkania mają miejsce w nocy, prawdopodobnie są potajemne, trwają na tyle krótko, że kochankowie nie są w stanie zaspokoić własnego pragnienia, podmiot liryczny wyraża nadzieje na wieczność trwającej chwili.

Kobieta dworu ("Dzieje Tristana i Izoldy")

Wizerunek kobiety dworu, królowej, czy tej która bezgranicznie oddaje się wybrankowi swojego serca, to dość powszechny temat poruszany w literaturze średniowiecznej. Kobieta taka była przedstawiana jako uległa istota, cnotliwa, ufająca i oddana swojemu wybrankowi, nie była skora do większych działań. Często te działania ograniczały się w modlitwie i wierze w powodzenie losu swojego ukochanego.

Postaram się przybliżyć literacki obraz księżniczki, która stała się wierną i oddaną wybranką swojego lubego. Jest to zarazem postać tragiczna, ponieważ jej miłość była skryta, potajemna, grzeszna (w mniemaniu ówczesnych ludzi) i można powiedzieć nieoficjalna.

Nieczęsto się spotyka w literaturze średniowiecznej damę o nieurodziwym wyglądzie. Podobnie sytuacja wyglądu zewnętrznego przedstawia się. Izolda była obiektem pożądania baronów, władców innych ziem. Najbardziej odzwierciedlającą urodę Izoldy w oczach mężczyzn jest wypowiedź „Bretonowie cudują się patrząc na nią; nigdy nie widzieli kobiety równej piękności.” , która to bez cienia wątpliwości świadczy o niesamowitej, wybitnej ponad inne damy, urodziwości księżniczki. Kolejnym cytatem potwierdzający nieskazitelny wygląd księżniczki jest „Piękność jej tak roznieciła jasność, iż mury zalśniły się, jakby padły na nie blaski wschodzącego słońca”.

Izolda nie była kobietą poddającą się całkowicie losowi, co wyróżniało ją wśród bohaterek literatury średniowiecznej. Tu posłużę się cytatem świadczącym o tym, że nie pozostawała bierna wobec swojej niedoli „Kiedy Izold Jasnowłosa dowiedziała się, iż ma być łupem tchórza, najpierw wybuchnęła długim śmiechem, po czym jęła zawodzić nad swą dolą. Ale nazajutrz, podejrzewając szalbierstwo, wzięła ze sobą sługę, jasnowłosego wiernego Peryniosa, oraz Brangien, młoda służącą i towarzyszkę, i wszyscy troje ruszyli po kryjomu na koniach ku smoczej jamie”. Izold nie dała się okiełznać człowiekowi do którego nie czuła szacunku. Nie była postacią pasywnie czekającą na swój los, lecz o niego walczyła. Jednak jak każda kobieta osadzona w średniowiecznym utworze o tematyce miłości, Jasnowłosa jest niezmiernie wierna ukochanemu, jest pełna poświęcenia dla niego. Poświęcenie to jest na tyle duże, że na szali wartości to miłość do Tristana jest cięższa, niż jej własne życie „Ponieść śmierć, miły mój, byleś ty ocalał, ha, byłaby to wielka radość!”. Kontrowersyjnym faktem z punktu widzenia dzisiejszych ludzi, może być postawa Izold wobec króla. Taką kontrowersją i zarazem niewybaczalną zdradą oraz grzechem była w czasach, w których osadzona jest akcja utworu. Tu widać wyróżniającą się pośród większości typowych bohaterek średniowiecznych, osobowość Izoldy. Zdradzając króla, któremu została oddana, łamie kanon średniowiecznej kobiety, która ma być przykładna małżonką.

Typowa średniowieczna bohaterka literacka jest wierna mężczyźnie za, którego wyszła. Jest wierna swej miłości, mężczyźnie, którego kocha. Zatem występuje w przypadku Izoldy pewien konflikt. Jest ona wierna i oddana swojemu ukochanemu, co pokrywa się z najczęściej spotykanym wizerunkiem kobiety, księżniczki. Patrząc jednak z drugiej strony łamie średniowieczny kanon wierności małżeńskiej . Jasnowłosa Izold pozostaje po stronie ukochanego. Nawet po rozstaniu z nim na zawsze (nie interpretować jako śmierć), chce dzielić z nim cierpienie „Ha - pomyślała - godziż się, bym zażywała wytchnienia, podczas gdy Tristan jest nieszczęśliwy? Mógł był zachować tego zaczarowanego psa i zapomnieć w ten sposób całą boleść; przez wdzięczną pamięć wolał raczej mnie go posłać, przekazać mi radość i podjąć swą niedolę. Ale nie godzi się, aby tak być miało: Tristanie, chcę cierpieć równie długo, jak ty będziesz cierpiał.”.

Przepiękna Jasnowłosa Izolda pełna cnót, miłości, wierności jest pewnego rodzaju wzorcem literackiej kobiety średniowiecza. Z drugiej jednak strony, przeciwstawia się pewnym typowym dla bohaterek literackich tej epoki, zachowaniom.Może służyć jako przykład kobiety omawianej przez nasz zespół epoki, jednak zarazem jest indywidualna postacią, pokazującą, że średniowiecze to nie tylko zamknięte szablony literatury, ale też pole do wyrażania zupełnie innych, odmiennych myśli, wzorców.

Josepsh Bedier, Dzieje Tristana i Izoldy,Żeliński-Boy, wyd. 4, Warszawa 1987

Hagiografia - żywoty świętych (św. Jadwiga i św. Kinga)

Święta Jadwiga: 

(O surowości życia  świętej Jadwigi i jej srogim umartwianiu się) 

,,Aby żyć dla Chrystusa, który umarł za wszystkich, święta Jadwiga stale dręczyła karami chłosty wszystkie swe członki i przyjmując na się codzienny krzyż   pokuty ,kroczyła mężnie za Chrystusem, nie lękając się dla Jego miłości stać się jako owieczka na rzeź, z nadmiernego umiłowania dająca się za wszystkich ukrzyżować. Gromiła bowiem w swoim ciele pokusy mieczem pokuty kiełzała zwierzęce namiętności, poskramiała swawolę swoich myśli, kierując się do żyźniejszych łask i pożytku wewnętrznych cnót w człowieku .Przestrzegała bowiem postu codziennie wyjątkiem niedziel i niektórych szczególnych świąt, kiedy to czasami dwukrotnie się pokrzepiała. Od spożywania mięsa i wszelakich pokarmów kraszonych tłuszczem zwierzęcym powstrzymywała się całkiem lat blisko czterdzieści ,nie ulegając nigdy niczyim prośbą ani naganom, aby naruszyła ów dobry nawyk,, 
 

Święta Jadwiga ze swej miłości i wdzięczności dla Chrystusa, postanowiła podjąć krucjatę. Z narzucona na siebie pokutą kroczyła przez całe życie, stosowała na swym ciele kary cielesne co przyprawiało ją o ogromny ból, który niosła na swych barkach za grzechy ludzi. Poza tym stosowała codziennie ścisły post za wyjątkiem  niedzieli i  niektórych świąt. Przez  czterdzieści lat powstrzymywała się od jedzenie potraw pochodzących od zwierząt, nie ulegała nigdy niczyim namową, aby skosztować mięsa. 
 
 

(Jak przepowiedziała śmierć własną) 

,,Ale, by nie wydawało się, że służebnica Boża, która wielu ludziom wiele rzeczy przyszłych przepowiadała i wiedziała o śmierci zbliżające się do innych, sama nic nie wie o końcu własnego żywota, powiedziała niektórym swoim przyjaciołom to, co jej Pan objawił: wiadomo jej, iż brzemię ciała, wieloma wadami obciążającego duszę, wkrótce będzie musiała odrzucić.

Otóż któregoś razu, gdy pewna szlachetna i zacna kobieta, Milejsza, którą ona ogromnie miłowała, przyszła ją odwiedzić, by odpłacić jej miłowanie, i uzyskawszy od niej pocieszenie, po jakimś czasie zamierzała powrócić do siebie, tamta przemówiła do niej i powiedziała tak: ,,Milejszo, moja umiłowana, zbliż się do mnie i przyjmij pocałunek moich ust. Tobie bowiem mówię, że kiedy stąd odejdziesz nie zobaczysz mnie już w tym doczesnym życiu wcale,, . Ona, nie wątpiąc w to, zapłakała i przyjąwszy od pani pocałunek, odeszła i więcej już jej nie zobaczyła, rychło bowiem po jej odejściu pani ogarnięta niemocą zeszła ze świata i spoczęła w pokoju,,  
 

Przepowiedziawszy wielu ludziom przeróżne rzeczy, które miały się wydarzyć w przyszłości, a nawet końcu ich życia , święta Jadwiga nie wiedziała kiedy nadejdzie jej kres lecz, Pan Bóg objawił jej iż wkrótce i ona porzuci dotychczasowe cierpienia i odejdzie. Święta  Jadwiga znała kobietą imieniem Milejsza ,która była dla niej bratnią duszą, pewnego razu przyszła do Jadwigi ,a ona przepowiedziała jej własną śmierć, pożegnała się serdecznie z umiłowaną kobietą. Milejsza  ze smutkiem i żalem odeszła ,a po niedługim czasie święta Jadwiga wyzionęła ducha i odeszła w pokoju do Pana. 
 
 
 

                                         Sekwencja o Świętej Jadwidze

                                                ( przełożyła Ewa Głębicka ) 
 

Wszyscy razem wznieście,

Głos radością brzmiący,

Jak to czynią wierni,

W Chrystusa wierzący.

Głoście chwałę wielką 

Przesławnej Jadwigi,

Dopóki trwa święto.

Jej wielkie zasługi

Dzisiaj cieszą w niebie

Wszystkie Anioły. 

W tej tak Ciężkiej chwili

Bądź naszą obroną,

Wspomóż nieszczęśliwych

nieszczęśliwych usuń nam z drogi

Zgubne namiętności, 

Kiedy mary senne,

Majaki zwodnicze,

A z nimi i ciało

Ciągle niespokojne

Spokój ducha mącą. 

Te doczesne sprawy

Poślij na wygnanie,

A my z twą pomocą

W niebie osiągniemy

Na wieki mieszkanie, 

Tyle bowiem cudów

Wśród nas ciągle czynisz,

Wzrok przywracasz ślepym,

Kulawym krok równy,

A słuch dobry głuchym, 

Życie wracasz zmarłym,

Zimnicę wyganiasz,

Dbasz o wielu chorych,

Kiedy cię wzywają,

I zdrowie im dajesz. 

Na wieki szczęśliwa

Przesławna Jadwiga,

Służebnica Boża,

Żyjąc w wielkiej chwale

W niebiosach przebywa, 

Gdzie nie ma starości

I myśli znużenia,

Przed wrogiem obawy,

Nie ma o strój troski,

Nienawiści, zdrady . 

Tam archaniołowi,

Anioły, prorocy

Przed Boga obliczem

Głosami pięknymi

W niebie chwałę głoszą. 

Oby grzechom naszym

Na prośbę Jadwigi

Łaskę Bóg okazał

I w niebie przy sobie

Dał nam wieczną chwałę. 
 
 
 
 

Święta Kinga: 
 
 
 

(O cudownym narodzeniu Błogosławionej  Kingi) 
 

,, […] Gdy matka jej, sławna królowa Węgrów, nosiła jeszcze w łonie świętą Kingę, zdawało się jej , ze dźwiga jakiś nieznośny ciężar, i z tego powodu lękała się, że życiu jej grozi niebezpieczeństwo. Udała się więc do kościoła i wszelkimi prośbami ze szczerym uczuciem, zalewając się obficie łzami, jęła błagać błogosławioną Marię zawsze Dziewicę, by zechciała ją wyrwać z paszczęki groźnego niebezpieczeństwa. I dziw niewypowiedziany !Nagle ozwał się do niej głos z niebios, mówiący: ,,Nie trwóż się, Mario, bowiem brzemię twego łona, które budzi w tobie lęki, wydasz na świat pod moja opiekę i nie doznasz szkody. Urodzisz córkę, sobie na wielką pociechę, a wielu duszom na ochłodę i szczególne lekarstwo,, 
 

Matka świętej Kingi królowa Węgrów, podczas gdy była brzemienna  i nosiła ja w łonie odczuwała ogromne utrapienie i ciężar. W lęku i strachu o życie poszła zapłakana, z błaganiem w sercu do błogosławionej Marii zawsze dziewicy by ta uwolniła ją od ciężaru i strachu groźnego dla niej niebezpieczeństwa, które może pozbawić ją życia. Lecz Matka Najświętsza rzekła do niej ażeby się nie lękała gdyż nosi w swym łonie córkę, która będzie dla niej pocieszeniem. 

(O jej powrocie do Polski) 
 

,,Gdy powróciła do Polski, we wszystkim się ograniczając, wiodła żywot nadzwyczaj surowy .Bowiem zimą trwała w modlitwie okryta jedynie płaszczem. Wiosna zaś i latem dokuczała ciału szorstką szatą i skórami. I jakimkolwiek odzieniu czy szacie się ukazywała ,przeznaczała ją dla Boga w taki sam sposób, jak pewna koronę, którą niosła idąc do kościoła, a potem zdjąwszy ją z głowy, przekazała na budowę świętego krzyża. Ponadto, gdy chodziło o wygląd ciała, wielorakimi sposobami twarz swoją szpeciła, polecając Bogu piękno wewnętrzne. I co wydaje się jeszcze większe, za życia księcia uprosiła zezwolenie i uzyskawszy je, przyjęła z pobożnym sercem z rak księdza, odprawiającego wówczas mszę, regułę zakonu świętego ojca Franciszka, u braci mniejszych w Krakowie, i tak posłuszna spowiednikowi, nie rozstała się nigdy z suknią i sznurem swego zakonu, uprawiając wszelkie posłuszeństwo zakonne, czystości i inne wyrzeczenia tak, jak mniszka doskonała,, . 
 

Gdy  święta Kinga powróciła do Polski ,żyła bardzo skromnie i ograniczała sobie wszelkie przyjemności. Stosowała wobec siebie bardzo rygorystyczne reguły , których trzymała się dokładnie. W okresie zimowym gdy modliła się odziana jedynie w cienki płaszcz. A gdy przyszła wiosna i lato ubierała szorstką szatę, która drażniła jej ciało. Nigdy nie przywiązywała uwagi na to w co jest ubrana ,gdyż ubranie nie miało dla niej żadnego znaczenie. Oddała się Bogu bezkreśnie  uważała że liczy się jedynie to co niesie wewnątrz siebie .Pod zezwoleniem ojca Franciszka wstąpiła do zakonu w Krakowie i pozostała na zawsze skromną i czystą mniszką.


Antonina Jelicz, Toć jest dziwne a nowe. 
Antologia Literatury Polskiego Średniowiecza,
s. 98-108, Warszawa 1987

Porównanie "Bogurodzicy" i "Lamentu świętokrzyskiego"


"Bogurodzica" i "Lament Świętokrzyski" to dwa utwory średniowieczne, przedstawiają one wizerunki Matki Bożej. Można je zestawić na zasadzie kontrastu. "Bogurodzica" to utwór przedstawiający Marię jako kobietę
silną, mającą ogromną siłe i moc. Jest pośredniczką między Bogiem a ludźmi, wyprasza dla nich laski. Utwór wywyższa ją, jako tą wybraną, jedyną, przedwstawia jako wywyższoną, wiecej w niej cech boskich
niż ludzkich. Z kolei "Lament świetokrzyski" przedstawia ludzki wizerunek Matki Boskiej. Ukazuje jej cierpienie, gorycz i żal, szuka pomocy u otoaczających ją ludzi. jest bezsilna wobec cierpienia Chrystusa. 
Przedstawia się ją jako zwykłego, szarego zjadacza chleba, który również ma swoje wzloty i upadki, są w jej życiu momenty szczęśliwe, jak i te, które przynoszą wiele cierpień. Patrząc na te dwa utwory widzimy jak 
skrajne wizerunki Marii przedstawiają. Z jednej strony to istota boska, bez skazy, zajmuje wysoką pozycję, na styczność z samym Bogiem. Z drugiej strony to zwykła kobieta, matka. Patrzy na śmierć swojego jedynego 
syna, przeżywa swój osobisty dramat, jest bezradna wobec sytuacji mającej miejsce, niesie to za sobą prośbę pomocy. Widzimy, że wizerunki te nie są identyczne, róznice te dają nam do zrozumienia, że Maria była 
różnie spostrzegana w Średniowieczu, z jednej strony wszechmocna pośredniczka, z drugiej cierpiąca kobieta.

"Lament świętokrzyski"


LAMENT ŚWIĘTOKRZYSKI


Posłuchajcie, bracia miła!
Chęć wam skorzyć krwawą głowę;
Usłyszcie mój zamątek,
Jen mi się stał w Wielki Piątek


Pożałuj mię stary, młody,
Boc mi przyszły krwawe gody:
Jednegociem Syna miała,
I tegociem ożelała.


Zamęt cięzki dostał się mnie, ubogiej żenie,
Widząc rozkrwawione me miłe Narodzenie;
Ciężka moja chwila, krwawa godzina,
Widząc niewiernego żydowina,
Iż on bije, męczy miłego Syna.


Synku miły i wybrany
Rozdziel z matką swoje rany;
A wszekom Cię, Synku miły, w swym sercu nosiła,
A takież Tobie wiernie służyła
Przemów k'matce, bych się ucieszyła;
Bo już idziesz do mnie, moja nadzieja miła.


Synku, bych Cię nisko miała,
Niecoś bych Ci wspomagała:
Twoja główka krzywo wisa, tęć bych ja podparła;
Krew po Tobie płynie, tęć bych ja utarła;
Picia wołasz, piciać bych Ci dała,
Ale nie lza dosiąc Twego świętego ciała.


O, anjele Gabryjele,
Gdzie jest ono twe wesele,
Cożeś mi go obiecował tako bardzo wiele,
A rzekący: "Panno, pełna jeś miłości!"
A ja pełna smutku i żałości;
Spróchniało we mnie ciało i moje wszystki kości.


Proścież Boga, wy miłe i żądne maciory,
By wam nad dzietkami nie były takie pozory,
Jele ja, nieboga, ninie dziś zeźrzała
Nad swym, nad miłym Synem krasnym,
Iż on cirpi męki, nie będąc w żadnej winie.


Nie mam ani będę mieć innego,
Jedno Ciebie, Synu na krzyżu rozbitego.


Antonina Jelicz, Toć jest dziwne a nowe. 
Antologia Literatury Polskiego Średniowiecza,
s. 294-295, Warszawa 1987.




"Lament świętokrzyski" opisuje wydarzenia mające miejsce w Wielki Piatek. Przedstawia Matkę Bożą pod krzyżem. Utwór rozpoczyna sie apostrofą do wiernych,
być może ludzi zgromadzonych wokół cierpiącej kobiety. Maria żali się, opowiada o cierpieniu, jakie ja spotkało. Oczekuje zrozumienia i współczucia. Czuje się bezradna wobec ciepienia
Syna.Kolejna apostrofa to zwrot do Jezusa. Matka chce dzielić z nim cierpienie. Kocha Syna, a myśl o jego stracie rozrywa ją od środka. Chce podtrzymać jego głowę, napoić go, dzieli ich jednak wysokość,
która jest nie do pokonania dla kobiety. Maria zwraca się do anioła Gabriela, wypowiada wobec niego pretensje, obiecywał jej szczęście, Tym czasem jest ona nieszczęśliwa, patrzy na śmierć swojego ukochanego Syna.
Ostatni zwrot, to zrot do matek, aby prosiły Boga o szczęście dla swoich dzieci. Dwuwers  na końcu utworu podkreśla miłośc matki do syna, jest ona jedyna w swoim rodzaju i niezastąpiona.

poniedziałek, 24 listopada 2008

"Bogurodzica"

Pisząc o wizerunkach kobiet w Średniowieczu, należy zacząć od przedstawienia "Bogurodzicy" - najwspanialszego, średniowiecznego dzieła.
Jest to najstarsza polska pieśń religijna, a zarazem najstarszy tekst poetycki. Utwór powstał prawdopodobnie w X-XIII wieku. Jego autorstwo przypisywano początkowo św. Wojciechowi, nastęnie komus z jego otoczenia, św. Jackowi Odrowąż, Błogosławionemu Boguchwałowi. W rzeczywistości autor tekstu jest nieznany, wiadomo jedynie,że jest to Polak, bardzo dobrze wykształcony za granicą, jest on autoem 1 i 2 zwrotki
Oryginalny tekst to dwie pierwsze zwrotki. Odpis z 1408 roku zawiera 13 do 24 zwrotek.
Pieśń oparta jest na idei pośrednictwa. Wspólnota wiernych zwraca sie w niej do Marii o wstawiennictwo u jej Syna oraz do samego Jezusa - by dał modlącym się szczęśliwe i bogate życie na ziemi, a także wieczne bytowanie w raju.
Główną bohaterką utoworu jest Matka Boska. Jest wywyższona, wyjątkowa, wybrana spośród wielu, ma więcej cech boskich niż ludzkich.


1
Bogurodzica, Dziewica, Bogiem sławiena Maryja!
Twego, Syna, Gospodzina, Matko zwolena, Maryja,
Zyszczy nam, spuści nam.
Kiryjelejzon.


2
Twego dziela krzciciala Bożyce.
Usłysz głosy, napełń myśli człowiecze.
Słysz modlitwę, jąż nosimy,
A dać raczy, jegoż prosimy,
A na świecie zbożny pobyt,
Po żywocie rajski przebyt.
Kiryjelejzon


3
Nas dla wstał z martwych Syn Boży,
Wierzyż w to człowiecze zbożny,
Iż przez trud Bog swoj lud odjął diabelskiej strożej.


4
Przydał nam zdrowia wiecznego,
Starostę skował pkielnego,
Śmierć podjął, wspomionął człowieka pirzwego.


5
Jenże trudy irzpiał zawierne,
Jeszce był nie prześpiał zaśmiwrne,
Aliż sam Bog z martwych wstał.


6
Adamie, ty Boży kmieciu,
Ty siedzisz u Boga w wiecu,
Domieściż twe dzieci, gzie królują anjeli.


7
Tegoż nas domieściż, Jezu Chryste miły,
Bychom z Tobą byli,
Gdzie się nam radują szwe niebieskie siły.


8
Była radość, była miłość, było widzienie,
Tworca anjelskie bez końca,
Tuć się nam zwidziadło diable potępienie.


9
Ni śrzebrem, ni złotem
Nas diabłu otkupił,
Swą mocą zastąpił.


10
Ciebie dla, człowiecze, dał Bog przekłoć sobie
Ręce, nodze obie
Kry święta szła z boka na zbawienie tobie.


11
Wierzysz w to, człowiecze, iż Jezus Kryst prawy,
Cirzpiał za nas rany,
Swą świętą krew przelał za nas, krześcijany.


12
O duszy, o grzeszne sam Bog pieczą jima,
Diabłu ją otjima,
Gdzie to sam kroluje, k sob[ie] ją przy[i]ma.


13
Maryja Dziewice, prośmy Synka Twego,
Krola niebieskiego,
Aza nas uchowa ote wszego złego.


14
Amen [...]
[...] tako Bog daj,
Bychom szli szwyćcy w raj.





Antonina Jelicz, Toć jest dziwne a nowe. Antologia Literatury Polskiego Średniowiecza,
s. 39-40, Warszawa 1987.


http://www.youtube.com/watch?v=CUyUiuilBJA