LAMENT ŚWIĘTOKRZYSKI
Posłuchajcie, bracia miła!
Chęć wam skorzyć krwawą głowę;
Usłyszcie mój zamątek,
Jen mi się stał w Wielki Piątek
Pożałuj mię stary, młody,
Boc mi przyszły krwawe gody:
Jednegociem Syna miała,
I tegociem ożelała.
Zamęt cięzki dostał się mnie, ubogiej żenie,
Widząc rozkrwawione me miłe Narodzenie;
Ciężka moja chwila, krwawa godzina,
Widząc niewiernego żydowina,
Iż on bije, męczy miłego Syna.
Synku miły i wybrany
Rozdziel z matką swoje rany;
A wszekom Cię, Synku miły, w swym sercu nosiła,
A takież Tobie wiernie służyła
Przemów k'matce, bych się ucieszyła;
Bo już idziesz do mnie, moja nadzieja miła.
Synku, bych Cię nisko miała,
Niecoś bych Ci wspomagała:
Twoja główka krzywo wisa, tęć bych ja podparła;
Krew po Tobie płynie, tęć bych ja utarła;
Picia wołasz, piciać bych Ci dała,
Ale nie lza dosiąc Twego świętego ciała.
O, anjele Gabryjele,
Gdzie jest ono twe wesele,
Cożeś mi go obiecował tako bardzo wiele,
A rzekący: "Panno, pełna jeś miłości!"
A ja pełna smutku i żałości;
Spróchniało we mnie ciało i moje wszystki kości.
Proścież Boga, wy miłe i żądne maciory,
By wam nad dzietkami nie były takie pozory,
Jele ja, nieboga, ninie dziś zeźrzała
Nad swym, nad miłym Synem krasnym,
Iż on cirpi męki, nie będąc w żadnej winie.
Nie mam ani będę mieć innego,
Jedno Ciebie, Synu na krzyżu rozbitego.
Antonina Jelicz, Toć jest dziwne a nowe.
Antologia Literatury Polskiego Średniowiecza,
s. 294-295, Warszawa 1987.
"Lament świętokrzyski" opisuje wydarzenia mające miejsce w Wielki Piatek. Przedstawia Matkę Bożą pod krzyżem. Utwór rozpoczyna sie apostrofą do wiernych,
być może ludzi zgromadzonych wokół cierpiącej kobiety. Maria żali się, opowiada o cierpieniu, jakie ja spotkało. Oczekuje zrozumienia i współczucia. Czuje się bezradna wobec ciepienia
Syna.Kolejna apostrofa to zwrot do Jezusa. Matka chce dzielić z nim cierpienie. Kocha Syna, a myśl o jego stracie rozrywa ją od środka. Chce podtrzymać jego głowę, napoić go, dzieli ich jednak wysokość,
która jest nie do pokonania dla kobiety. Maria zwraca się do anioła Gabriela, wypowiada wobec niego pretensje, obiecywał jej szczęście, Tym czasem jest ona nieszczęśliwa, patrzy na śmierć swojego ukochanego Syna.
Ostatni zwrot, to zrot do matek, aby prosiły Boga o szczęście dla swoich dzieci. Dwuwers na końcu utworu podkreśla miłośc matki do syna, jest ona jedyna w swoim rodzaju i niezastąpiona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz